www.eprace.edu.pl » model-rodziny » Definicja i typologia związków małżeńskich » Przemiany w poglądach na charakter związku małżeńskiego

Przemiany w poglądach na charakter związku małżeńskiego

Od 1945 roku na polskie społeczeństwo oddziałują dwie, równolegle ekspansywne ideologie: katolicka i laicka. Na ich podstawie możemy mówić o dwu, bardzo wyraźnych modelach, które miały i mają silny wpływ na kształtowanie się systemów wartości oraz na funkcjonowanie polskiego małżeństwa i rodziny.

Biorąc pod uwagę tradycyjne poglądy na małżeństwo, ukształtowane pod wpływem ponad tysiącletniego oddziaływania religijnego, charakter związków małżeńskich w Polsce jest silnie zdeterminowany przez czynniki sakralne, zwłaszcza przez doktrynę Kościoła rzymskokatolickiego, który w naszym kraju liczy najwięcej wyznawców (wg danych GUS-u z roku 2001 Kościół rzymskokatolicki liczy 3449821 wyznawców, Kościół ewangelicko-augsburski 86880, świadkowie Jehowy 123034).

Niestety, badań prowadzonych na temat wpływu motywów religijnych na życie małżeńskie, nie prowadzono w Polsce zbyt wiele. Na podstawie badań prowadzonych przez F. Adamskiego w nowo powstałym środowisku wielkomiejskim pod koniec lat siedemdziesiątych (1,Adamski F.,1970,s.98-129) oraz badań ogólnopolskich nad stosunkiem nowożeńców do katolickiego modelu małżeństwa i rodziny, przeprowadzonych w 1974 roku, wynika upowszechnienie się przekonania o świeckim charakterze instytucji małżeństwa. Wyrazem tego przekonania są poglądy na temat celu małżeństwa, fakty poprzestawania na ślubie cywilnym bądź zwlekanie przez osoby przyznające się do światopoglądu teistycznego z zawarciem ślubu kościelnego, poczucie granicy uprawnień seksualnych przysługujących w związku cywilnym i opowiadanie się za dopuszczalnością rozwodów.

Zasadniczym jednak wyrazem poglądów na charakter związku małżeńskiego jest ranga, jaką przypisuje się samej formie jego zawarcia, oraz poczucie uprawnień wynikających z tego faktu. Wprawdzie we wspomnianych badaniach ponad 80% par małżeńskich po zawarciu związku w USC zawierało ślub kościelny, to jednak tylko połowa z nich zdaje sobie sprawę ze znaczenia ceremonii kościelnej. Wśród małżonków młodszych kategorii wiekowych zaobserwowano opieszałość z zawieraniem ślubu kościelnego, wynoszącą od kilkunastu dni do kilku miesięcy. Biorąc pod uwagę, że ok. 95% spośród wszystkich zawierających związki małżeńskie, opowiada się za światopoglądem teistycznym i dodatkowo, że ponad 45 % z nich zalicza się do regularnie praktykujących, to wydłużenie okresu dzielącego ślub cywilny i kościelny, może być traktowane jako wyraz uznania pełnej mocy obowiązującej ślubu cywilnego, które osłabia potrzebę zawarcia związku małżeńskiego o charakterze religijnym. Za rozumowaniem takim przemawia także dalszy materiał uzyskany we wspomnianych powyżej badaniach, który dostarcza informacji na temat przekonania o uprawnieniach płynących dla małżonków z faktu zawarcia jedynie ślubu cywilnego. Ponad 65 % badanych wówczas małżonków i niemal 40 % nupturientów (młodych przygotowujących się do zawarcia ślubu kościelnego) oświadczyło, że młodzi po ślubie cywilnym mają do siebie pełne prawo, którego nie mogą ograniczać żadne normy religijne. Sam ślub kościelny nie był i nie jest uznawany przez polskie prawo, aby związek małżeński mógł zaistnieć formalnie, konieczna jest ceremonia w USC. Od lipca 1998 roku, czyli od podpisanie prze Polskę konkordatu ze Stolicą Apostolską istnieje możliwość przeprowadzenie jednej ceremonii zaślubin, która ma podwójny charakter, religijny i świecki. Tzw. śluby konkordatowe stają się coraz powszechniejsze, jednak trudno jednoznacznie przesądzać jakie motywy kierują małżonkami wybierającymi taką ceremonie, gdyż oprócz pobudek religijnych, często wybór taki jest powodowany tradycją lub naciskiem ze strony rodziny.

Innym dowodem laicyzowania się poglądów na małżeństwo jest przeświadczenie o jego rozerwalności, które popularyzuje się wśród szerokich mas społeczeństwa, i to zarówno młodego pokolenia, jak i osób dłużej żyjących w związku małżeńskim. Polska, niewątpliwie ze względu na swą strukturę wyznaniową i rolę Kościoła katolickiego w kształtowaniu moralności społecznej oraz nacisk tradycji i opinii społecznej, należy, obok Irlandii i Portugalii, do nielicznej grupy krajów o niskiej liczbie rozwodów.

Ze zjawiskiem rozwodów jako faktem społeczno-prawnym mamy do czynienia w Polsce od początku lat pięćdziesiątych. Wiąże się ono z dokonaną w 1946 roku laicyzacją prawa małżeńskiego i zerwaniem przez władze komunistyczne konkordatu z roku 1923, mocą którego wprowadzona została instytucja separacji, przywrócona ponownie w roku 1998 na podstawie nowego konkordatu, którego zawarcie było możliwe po przemianach polityczno-ustrojowych. Współczynnik rozwodów w Polsce w latach 1989-1999 ilustruje tabela 1/1.3/, dla ich właściwej interpretacji trzeba pamiętać, że powolnemu spadkowi liczby rozwodów w latach 90-tych towarzyszył znaczący spadek liczby zawieranych małżeństw, stąd też rośnie wskaźnik rozpadu małżeństw liczony na 1000 nowo zawartych związków małżeńskich.

Tab.1/1.3./ Rozwody w Polsce w latach 1989-1999.

LATA LICZBA ROZWODÓW WSPÓŁCZYNNIK ROZWODÓW NA 10 000 LUDNOŚCI WSPÓŁCZYNNIK ROZWODÓW NA 10 000 NOWO ZAWARTYCH MAŁŻEŃSTW
1989 47189 12,4 184,6
1990 42436 11,1 166,2
1991 33823 8,8 145,0
1992 32024 8,4 147,4
1993 27891 7,3 134,3
1994 31574 8,2 152,0
1995 38115 9,9 184,1
1996 39449 10,2 193,7
1997 42549 11,0 207,7
1998 45230 11,7 216,0
1999 42020 10,9 191,5

Szczególnie niepokoić musi rosnący odsetek rozpadających się małżeństw, które przeżyły ze sobą ponad 15 lat, wynosi on około 35% ogółu rozwodzących (tab.2/1.3/).

Tab.2/1.3/Staż małżeński rozpadających się małżeństw- rok 1999.

STAŻ MAŁŻ.

W LATACH

0-4 5-9 10-14 15-19 20-24 25-29 30 i + OGÓLNA LICZBA ROZWODÓW:

42020=100%

LICZBA ROZWODÓW 8536 10027 7542 6752 4959 2601 1603
PROCENT W OGÓLNEJ LICZBIE ROZWODÓW 20,3 23,3 17,9 16,1 11,8 6,2 3,3

(Źródło: „Rocznik Statystyczny”, GUS, 2000,s.7)

Podobnie jednak, jak to jest w innych krajach, rozwodzący się Polacy nie rezygnują z życia małżeńsko-rodzinnego. Zdecydowana większość z nich zawiera powtórny związek małżeński. Jak wykazały badania zespołu demografów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, przeprowadzone w 1991 roku na próbie 2000 osób żyjących w małżeństwach powtórnych, osoby rozwiedzione „(…)stanowią najbardziej aktywną z punktu widzenia skłonności matrymonialnych kategorię kandydatów do małżeństw powtórnych i ich udział w tworzeniu tego typu związków jest z roku na rok coraz większy” (16,Kluzowa K., Kusz F., Slany K.,1991,s.116).

Oprócz prawnego zjawiska rozpadu małżeństwa, rozwód ma złożony wymiar społeczny. Z socjologicznego punktu widzenia oznacza on dezintegrację grupy społecznej i jest faktem zmieniającym wzory prokreacji (im więcej rozwodów w danym społeczeństwie, tym niższa płodność kobiet) i socjalizacji (znanym społecznie skutkiem rozwodów jest tendencja do powielania przez dzieci rodzinnych wzorów rozwodzenia). Każdy rozpad związku małżeńskiego pociąga za sobą rozpad związków uczuciowych, psychicznych, ekonomicznych i rodzicielskich. Niewątpliwie rozwód w każdym przypadku posiada, jako swoje pierwsze stadium, to, co psychologowie nazywają „rozwodem emocjonalnym”, kiedy to istniejący nieformalnie związek nie tylko nie umacnia, ale wręcz osłabia czy unicestwia więzi uczuciowe współmałżonków.

Wśród przeważających przyczyn rozpadów małżeństw w Polsce wymienia się następujące czynniki, uszeregowane według częstotliwości występowania i orzekane jako główne powody rozwodu:

W takich sytuacjach proces prawny jedynie potwierdza fakt zniesienia trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego. W jego konsekwencji następuje podział własności pomiędzy rozwodzące się strony i wyłączenie jednej z nich z opieki nad nieletnimi dziećmi.

Poważnym problemem społecznym i moralnym jest rozwodzenie się małżeństw posiadających na utrzymaniu nieletnie dzieci. Jak wykazują dane zawarte w tabeli 3/1.3/, na przestrzeni lat 1950-1999 wyraźnie rośnie, wśród rozwodzących się par, odsetek małżeństw z dwojgiem i więcej dziećmi. Z danych tych wynika, że liczba osieroconych w wyniku rozwodu dzieci powiększa się poczynając od 5865 w roku 1951 do ponad 42 000 w roku 1999.

Tab.3/1.3/.Dzieci w rozpadających się rodzinach (wg danych GUS).


LATA RODZINY OGÓŁEM*
BEZDZIETNE 1 DZIECKO 2 DZIECI 3 DZIECI 4 DZIECI
PROCENT OGÓŁU ROZPADAJĄCYCH SIĘ RODZIN
1951

1960

1965

1970

1980

1990

1999

60,9

51,4

42,2

37,4

37,5

31,1

34,1

28,3

31,1

34,8

38,8

43,4

39,7

40,1

8,6

13,1

16,8

17,9

15,6

23,3

19,9

1,8

3,3

4,6

4,4

3,1

5,6

4,4

0,4

1,0

1,5

1,4

0,4

0,3

1,5

5 865

10 660

20 945

32 614

34 343

42 436

42 020

*ogólna liczba małoletnich dzieci opuszczonych przez co najmniej jedno z rodziców w wyniku rozwodu

We współczesnym, sekularyzującym się społeczeństwie polskim, normę religijno-moralną zakazująca rozwodzenia się uznaje za obowiązującą, bez względu na okoliczność, jedynie ok. 15% pytanych o to dorosłych uczestników różnych, niezależnych od siebie badań. Około 50% dopuszcza rozwód jedynie w sytuacjach skrajnych i wyjątkowych. Warto zauważyć, że mniej więcej jedna trzecia z odpowiadających uznaje rozwód za zwyczajną, w pełni dopuszczalną drogę rozwiązania nabrzmiałych sytuacji konfliktowych w małżeństwie (31,Podgórecki A.,1964,s.28). Kandydaci do katolickiego małżeństwa są w tej materii bardziej rygorystyczni niż osoby już żyjące w małżeństwie, wśród których 60% stoi za stanowiskiem Kościoła w kwestii rozwodów. Oznacza to, że pozostali (tj. 40%) zawierający związek małżeński w Kościele z góry zakładają możliwość jego zerwania.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.